Przed laty były to tętniące życiem ośrodki przemysłowe, dziś pozostały po nich wyrównane, zarastane trawą nieużytki, hałdy powęglowe i walące się budynki. Po hucie cynku w Chropaczowie zostało jedynie miejsce na mapie, trudno dziś znaleźć jakikolwiek ślad po sporym zakładzie. W Bytomiu szyb Krystyna jeszcze się trzyma. Jak długo? Tego nikt nie wie.
Bytomskie hałdy są już prawie całkowicie pozbawione resztek węgla, pozostał tylko kamień oblepiony czarnym pyłem.
Na tym „przeobrażeniu” zyskuje jedynie zieleń, zarastając coraz to większe połacie terenu. Zieleń czasem sterowana przez człowieka, gdy ten postanowił wybudować pole golfowe w otoczeniu hałd.