Rower to nie tylko „narzędzie” służące przemieszczaniu się z punktu a do punktu b. Dla mnie rower to sposób na przekraczanie kolejnych barier, na zdobywanie kolejnych „Everestów”, na wychodzenie poza strefę komfortu. Każdy ma swój Everest, każdy ma swoje strefy i swoje cele do zdobycia. Raz duże, raz małe. Wyszedłem poza strefę komfortu 21 lipca…
Cycling for Peace – dlaczego Bośnia? Dlaczego solo?
Po maratonie Wisła 1200 zasmakowałem w byciu godzinami sam ze sobą. Godziny kręcenia kilometrów, monologi do niewymownej, samomotywujące diatryby i JA. Byłem królem jednoosobowego królestwa, królestwa wolności, w którym obowiązują moje prawa, a ja jestem władcą i niewolnikiem jednocześnie. Tęskniłem za tym uczuciem. Nieudany start w Wschód 2021 pokazał mi jak jestem słaby. Z jednej…